ZMIANA

Po długich namowach publikuję poniższy post, a przede wszystkim kolaż. Na każdym to ja. „TO w środku, to też Ty” pytacie? Tak, TO też ja 😊 i podobno wtedy szczena opada 😉

Zdjęcia ułożone są chronologicznie: około 2000 rok i około 41kg, około 2003 rok i około 83kg i 2021 rok i 63kg. Teraz (2022) też już sylwetka się zmieniła, waga stoi (63 kg). Niby to tylko materia, ale jak bardzo połączona z mentalną częścią nas.

Dla kogo ten wpis?

Dla niedowiarków, osób o niskiej wierze w swój sukces, osób w drodze do swojego celu; w drodze do wyjścia z choroby.

Dla każdego, kto ma swoją własną drogę do przebycia, swoje trudy do pokonania, bagaże do opróżnienia i kule do odczepienia. Swoje choroby, stany w głowie, etapy w życiu, programy do odczepienia, emocje do uwolnienia.

Po co ten wpis?

Bo zmiana jest możliwa- wiem coś o tym, zaliczając fizyczne skrajności.

Od czego każdy efekt zewnętrzny zależy?

W dużej mierze od togo, co w wewnątrz, czyli od głowy.

Od tego, jak myślimy o sobie i o sytuacjach, które pojawiają się w naszym życiu.

O czym to świadczy?

O tym, że uzyskanie wewnętrznej harmonii powiązane jest z holistycznym podejściem:

to nie tylko praca z samą głową (przekonaniami, akceptacją siebie, nawykami, samodyscypliną itd.); to nie tylko aktywność fizyczna, która rzadko jeszcze bywa świadomie łączona z rozwojem osobistym, ze wzmocnieniem, zwiększeniem odporności.

Wszystko razem w połączeniu ze:

 zdrowym stylem życia,

czerpaniem radości z życia,

cieszeniem się każdą chwilą- nawet trudną, nawet płaczem…

wchodzeniem na emocje o wyżej wibracji,

czerpaniem dobrej, budującej energii,

odcinaniem się od tej złej, destrukcyjnej, niszczącej;

szukaniem dobrych relacji, budowaniem ich, pielęgnowaniem i podlewaniem

 i jeszcze szeregiem innych rzeczy, daje efekt harmonii i spokoju wewnętrznego.

Siła wywodzi się z drogi, którą przebywamy i doświadczeń, które napotykamy.

Istotne więc jest zrównoważone podejście do życia, dystans do świata, bycie w kontakcie ze sobą i blisko siebie.

Wiara w każdy krok.

Chęć i gotowość do zmiany, decyzja o byciu szczęśliwym, samozaparcie w dążeniu do celu, którym w moim przypadku był i jest osiągnięciem wewnętrznego spokoju, radości życia, harmonii i akceptacji siebie.

Zmiana jest procesem osadzonym w czasie.

U mnie, jak widać trwało to lata. I nadal trwa.

Jeśli działasz, efekt nadejdzie.

 Rób swoje.

 Zmiana, to rozwój, a rozwój boli. Każde wyjście ze strefy komfortu (bezpiecznego ciepełka, w którym niekoniecznie jest dobrze) jest niewygodne, może wkurzać i jest trudne. Prowadzi to jednak do nowych możliwości!

Przerobiłam różne etapy, różne emocje, różne doświadczenia, które stanowią o tym, kim jestem teraz. Bez tego wszystkiego nie była bym tu, gdzie jestem z tym, co mam- przede wszystkim w głowie, ciało korzysta przy okazji 😀  

Wiem już doskonale, co znaczy walka o siebie, co znaczy uczenie się cierpliwości, stawanie się tym, kim jestem, odrzucając narzucone programy, które determinują właściwe ja. 

Wiem, ile pracy, czasu, trudu kosztowała droga, która z perspektywy czasu stała się bezcenna i wyjątkowa.

Prawdą jest, że każdy z nas ma swoją historię, więc nie oceniaj po okładce, bo grubo możesz się pomylić. Nigdy nie wejdziesz w cudze buty, by zobaczyć cudzą drogę.

Zmiana?

Da się!

Żodyn mi nie powie, że się nie da!

#nowotwór #profilaktyka #zdrowystylżycia #carpediem #sport #aktywnośćfizyczna #zmiana #rozwój #rozwójosobisty #anoreksja #ortoreksja #bulimia #harmonia #spokójwewnętrzny #działam #dzik #dbamosiebie #działambochcę

Podobne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *